Poznajcie Pana Mirka, który jeszcze 2 lata temu był bezdomny i mieszkał w schronisku, a dziś jest żywym dowodem na to, że można wyjść z największego nawet „dołka”: wygrać z alkoholizmem, pokonać bezdomność i przede wszystkim – odnaleźć sens w życiu
Pan Mirek jest naszym wolontariuszem i niemal codziennie spotkacie go przed wejściem do Kościoła pw. Św. Piotra i Pawła, znajdującym się przy Placu Litewskim
Jeśli będziecie w okolicy – nie krępujcie się do niego zagadać (rozmowy z nim naprawdę podnoszą na duchu)
a przy okazji możecie też wesprzeć działalność Kuchni Brata Alberta